Nietuzinkowy pontyfikat

Uważam, że udało się Janowi Pawłowi II wiele zdziałać także w zmaganiach z liberalizmem. Przede wszystkim powstrzymał ofensywę wojującego laicyzmu z początku lat 90. Zaczęto wtedy forsować tezę o neutralności światopoglądowej państwa. Pamiętajmy, że w pewnej mierze były to czasy jednej opiniotwórczej „Gazety” oraz silnych wpływów medialnych postkomunistów. I kiedy w roku 1991 Jan Paweł II przyjechał do Polski, posługiwał się bardzo mocnymi słowami. Mówił w Lubaczowie o perspektywie zamknięcia katolików polskich w wielkim getcie społecznym. Chociaż spadły na niego za to gromy, to słowa te realnie zmieniły polską opinię publiczną. To nie była tylko kwestia laicyzacji. Bez Jana Pawła II nie dokonałaby się mentalna zmiana, która pozwoliła wprowadzić prawo chroniące osoby nienarodzone.   
Cały tekst tutaj  (Do Rzeczy 21/2020)