Przewodniczący AKO odpowiada prof. Krzysztofowi Podemskiemu

Poznań, 04 lutego 2013 r.

Drogi Krzysztofie!

Mam pełną świadomość wspólnie przeżytej drogi solidarnościowej i jej pięknych, grupowych i koleżeńskich aspektów. Mam też pełną świadomość rozejścia się naszych postaw, działań, wyborów ideowych, sposobów oceniania i wartościowania polskiego życia publicznego zarówno w sferze politycznej, jak i kulturowej. I tych naszych różnic nie uważam ani za niezrozumiałe, ani za dziwne czy śmieszne, choć część Twoich poglądów (do tego chcę się ograniczyć) uważam za niebezpieczne dla kondycji moralnej naszego społeczeństwa.

Znasz mnie od wielu lat, więc dziwi mnie, że nagle odkryłeś, że nie mam szacunku dla człowieka, „ bez względu na jego wiek, płeć, wygląd, orientację seksualną, kolor skóry, wagę, wzrost, sprawność” – w tej wyliczance pominąłeś niezwykle ważne dla mnie:  świat wartości, stosunek do polskości i wiele innych. Takiego poglądu nie mogłeś wyczytać z listu AKO, na który tak dziwnie reagujesz. Jeszcze dziwniejsze jest to, że – jako socjolog – reagujesz na warstwę słowną, a nie na merytoryczny przedmiot sporu, przy tym używasz języka względem  innego naukowca  zdecydowanie emocjonalnego („prymitywny rechot”).

Twój protest potraktowałbym poważnie, gdybyś wcześniej równie stanowczo reagował na sposób wypowiadania się uczestników życia publicznego bliskich Twoim wyborom ideowym i politycznym, że przywołam tylko posła Janusza Palikota (przez wiele lat posła PO), wicemarszałka sejmu Stefana Niesiołowskiego, ministra rządu RP Radosława Sikorskiego,  zasłużonego opozycjonistę Władysława Bartoszewskiego czy samego premiera Donalda Tuska. Po ich skandalicznych, nienawistnych wypowiedziach – milczałeś.

To teraz czyni Twój protest całkowicie niewiarygodnym, pozbawionym oglądu „przez szkiełko i oko” naukowca. Wpisujesz się w kampanię niszczenia tradycyjnego modelu funkcjonowania społeczeństwa polskiego z jego centralną strukturą, jaką jest rodzina. Próby przenoszenia dyskusji merytorycznej na poziom tylko ekspresji językowej – przy jednostronności dostrzegania uchybień w tym zakresie – mają wymiar czysto propagandowy i obiektywnie służą dezinformacji społeczeństwa.

Wpisałeś się w te działania, dlatego – wybacz – Twoje poglądy  na meritum sporu już mnie nie interesują.

Z pamięcią o wspólnych, pięknych latach walki o wolną i suwerenną Polskę serdecznie Cię pozdrawiam

Staszek Mikołajczak

 

List prof. Krzysztofa Podemskiego do prof. Stanisława Mikołajczaka