O pamięci i tożsamości

…Oddolne tworzenie się partii politycznych postrzegane było przez „ludzi rozsądnych” i „niespoconych pędem do władzy” (nigdzie przecież nie musieli pędzić, od czasu magdalenkowych rozmów dawno byli u celu) nieledwie jako kataklizm zagrażający „kruchej polskiej demokracji” poprzez wzniecenie na nowo „polskiego piekła”. Tak mniej więcej komentowano powstanie jesienią 1989 r. Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, które miało zwiastować „przebudzenie się demonów polskiego nacjonalizmu”, odmrożenie „katonacjonalizmu”. Tym pilniej – jednym głosem mówiły „Gazeta Wyborcza”, „Trybuna” i „Tygodnik Powszechny” – trzeba było ustanowić w Polsce państwo „neutralne światopoglądowo”…   Cały artykuł tutaj  (WPIS 2/2021)