Między ruskim mirem a drogą synodalną

…Żaden relatywista, uznający np., że doktryna Kościoła musi się zmieniać wraz z „postępem nauki” czy potrzeb „współczesnego człowieka”, a chrześcijańska prawda musi być zależna od takich czy innych potrzeb wszechwładnego państwa, nie jest w stanie trafnie zidentyfikować „imperium zła” i nie znajdzie w sobie woli do podjęcia z nim walki… Cały tekst tutaj