Rewolucja jako zorganizowane barbarzyństwo

…Można mówić o obowiązywaniu rewolucyjnego paradygmatu tzw. pokolenia 1968 r. ukształtowanego przez neomarksistowskich myślicieli „nowej lewicy”. Chodzi o „projekt człowieka, który jest sam dla siebie punktem odniesienia, człowieka wykorzenionego, pozbawionego wszystkich więzi i form przynależności, nieuznającego żadnego długu wobec dziedzictwa, które otrzymał”... Cały tekst tutaj.