Rankingowa euforia rektorów

Media (…) powielają zachwyty rektorów, nie wspominając nawet, że wśród wyżej notowanych od naszych najlepszych są uczelnie z Ameryki Łacińskiej (Kolumbia, Chile, Meksyk) czy z Azji (Kazachstan, Oman, Liban, nie licząc wielu z Chin, Japonii, Tajwanu), a i uczelnie z Bangladeszu, Kenii czy Ugandy są na podobnych pozycjach co większość z klasyfikowanych najlepszych polskich uczelni. Ranking pokazuje, że nie ma prostego przełożenia ekonomicznego statusu państwa na poziom uczelni i na przykład uczelnie z bogatego Kuwejtu nie należą do czołówki światowej, a nawet są słabsze od polskich najlepszych. Widać więc, że nie w pieniądzach jest pies pogrzebany, a te traktuje się jako przyczynę słabości polskich uczelni… Cały tekst tutaj oraz w “Gazecie Polskiej” 2022/25