Podziękowania

Poznań, 23 października 2015

Szanowni Państwo!
Dobiegła końca kampania wyborcza do Parlamentu RP. Zupełnie dla mnie niespodziewanie stałem się jej czynnym uczestnikiem jako kandydat PiS-u do Senatu RP.

Moją kampanię wyborczą prowadziłem w duecie z dr. Tadeuszem Zyskiem, nr 7 na liście Prawa i Sprawiedliwości – taka metoda współpracy wynikała zarówno z przesłanek merytorycznych — uważam Tadeusza Zyska za bardzo dobrego przyszłego parlamentarzystę, który do wielkopolskiej polityki wnosi tak potrzebny element nowości i otwartości w myśleniu i działaniu, a przy okazji daje szansę rynkowi wydawniczemu na jego prawne uregulowanie z korzyścią dla czytelników i wydawców — jak i z powodów praktycznych: wspólnie prowadzona kampania, to wspólnie ponoszone koszty w ramach wspólnego limitu wydatków na kampanię i wykorzystanie możliwości operacyjnych wydawnictwa.

Dziękuję Tadeuszowi Zyskowi za tę współpracę. Równe wielkie podziękowanie kieruję do mojego zięcia Marka Banowskiego za kierowanie moją kampanią i znaczący wkład pracy i czasu.

Niewielkie szanse dotarcia do wyborców miałbym, gdyby nie wielu przyjaciół i kolegów (obojga płci), którzy z zadziwiającym mnie zaangażowaniem – zarywając noce – jako wolontariusze kolportowali moje materiały: banery, plakaty, ulotki;  szczególne podziękowania kieruję do członków stowarzyszeń: AKO, Klubu Gazety Polskiej i Związku Patriotycznego Wierni Polsce, a także do setek osób niezrzeszonych, którzy upowszechniali wiedzę o moim kandydowaniu, cierpliwie wrzucali informacje w internet.

Niezależnie od werdyktu wyborców mogliśmy wspólnie przekonywać naszych współmieszkańców do radykalnej zmiany sposobu uprawiania  polityki, do realizowania programu dobrej zmiany, upowszechniania  wiedzy o sposobach działania w ramach programu nowoczesnego patriotyzmu.

A ja osobiście mogłem poznać zaskakującą mnie całkowicie skalę ocen mojej działalności społecznej. O tak olbrzymiej życzliwości i akceptacji nie śmiałem nawet marzyć – a Państwo mi ją okazywaliście. To – niezależnie od wyniku wyborów – jest moim osobistym sukcesem, ale też niezwykle ważnym zobowiązaniem wobec Was, które z tego zaufania wynika. I kolejnym przykładem, jak jesteśmy sobie potrzebni – nie dla siebie, lecz  dla naszej Sprawy. Jesteśmy po dobrej stronie mocy!!!

Wielce zobowiązany
Stanisław Mikołajczak