Quo vadis Ojczyzno?

Nasze geopolityczne położenie przez całe dzieje zmusza do przeciwstawiania się naciskom z zachodu i wschodu. Symbol PW nie jest wyznacznikiem tylko najnowszej historii i wciąż pozostaje aktualny. Niestety w ostatnich dziesięcioleciach, za sprawą rządzących, sami ułatwiamy bliższym i dalszym sąsiadom narzucanie nam obcych celów.

Od początku transformacji pozostajemy pod wpływem zagranicznych ekspertów zarówno w zakresie ekonomii, gospodarki, jak i polityki. Pojawia się w tym miejscu retoryczne pytanie, czy zagraniczni doradcy są w stanie myśleć kategoriami dobra państwa polskiego, czy raczej interesami organizacji i państw jakie reprezentują!

Nietrudno dostrzec, że w obce ręce przeszły niemal w całości środki przekazu informacji oraz kształtowania/zawłaszczania świadomości społeczeństwa. Podobnie stało się z bankowością, dla której solą w oku są społeczne kasy operujące wyłącznie rodzimym kapitałem. Przemysł utracił narodowy charakter – całkowicie zlikwidowano stocznie, znaczną część przemysłu ciężkiego, także przemysłu włókienniczego i innych działów gospodarki.

Czyni się to wskutek popierania przejmowania majątku narodowego przez obcych i nadmiernego obciążania podatkami oraz różnego rodzaju haraczami własnych firm. Zwijana jest nawet branża ceramiczna (choćby cegłę trzeba obecnie sprowadzać). O energetycznym uniezależnieniu lepiej nie wspominać. Skandalicznymi zaniedbaniami pozostaje ślimaczenie się budowy gazoportu, programu łupkowego, odwracanie się od wykorzystywania ciepła ziemi. Obecnie zmierza się do likwidowania rodzimego górnictwa węglowego, a nawet wprowadzania do tej branży zagranicznych inwestorów. Równolegle próbuje się zlikwidować lasy państwowe, a niebawem nasili się wyprzedaż gruntów. I to wszystko z przyzwoleniem, a nawet wsparciem rządzących.

Dopełnieniem poważnych zagrożeń narodowego bytu są narzucane zmiany w sferze światopoglądowo-obyczajowej.

Próby zahamowania trendów ku zapaści państwa są bezwzględnie likwidowane (ilustracją dwukrotne skrócenie odmiennego sposobu rządzenie, opartego przede wszystkim na własnych rozwiązaniach oraz ekspertach). Przed 1989 r. byliśmy podporządkowani wschodniemu sąsiadowi, obecnie świadomie przyjmujemy kosmopolityczne trendy. Nie sposób oprzeć się przeświadczeniu, że rządzący, a także część opozycji pomaga w zmierzaniu ku zapaści państwa, a może wręcz ku utracie suwerenności.

prof. dr hab. Wojciech Stankowski