O dawnych zarazach

…Koniec wieku XVI był to zaraźliwy czas odchodzenia od prawej wiary. Klasztory pustoszały. Wiało przygnębieniem. Kiedy więc młodziutka Magdalena Mortęska (1556–1631), nastolatka szlachetnego rodu, zobaczyła w klasztorze benedyktynek w Chełmnie opustoszałe cele i krużganki, po których hukały sowy, głód i niedostatek – zapowiedziała w natchnieniu: Nie umrę, aż w tym klasztorze mniszką zostanę. I nie tylko, że doń wstąpiła, ale i zaprowadziła tu katolicką reformacyją. Jak mówi kronika benedyktynek poznańskich, odtąd się była rozeszła sława chełmińskiej reformacyjej po różnych diecezjach Korony Polskiej, do którego zakonu, jako do świeżo sporządzonej winnice zbierał Pan Bóg latorośle, wzbudzając serca rozmaitych stanów panien…  Cały artykuł tutaj.